JAK ZOSTAĆ ZBAWIONYM ?

Ten krótki film, chociaż wydaje się zabawny, w prosty sposób przedstawia naszą rzeczywistość i przesłanie jakie Bóg zawarł w Swoim Słowie. Żyjąc na ziemi decydujemy gdzie spędzimy nasze wieczne życie. Jeśli po obejrzeniu filmu będziesz miał pytania - napisz kilka słów lub zadzwoń.

http://www.youtube.com/watch?v=YGqYX-OLymU&feature=channel&list=U


Dobra wiadomość

Z różnych stron docierają do nas niemal same złe wiadomości. Wystarczy włączyć telewizor, żeby się dowiedzieć, ile w ostatnim czasie było rozbojów, wypadków, gwałtów i kradzieży. Ciągle na świecie toczą się wojny. Umiera tylu niewinnych ludzi, również z powodu głodu. To wszystko jest prawdą. Dzisiaj jednak pragnę podzielić się z wami dobrą wiadomością. To jest naprawdę wspaniała wiadomość: Bóg kocha ciebie! Słowo Boże w wielu miejscach mówi o tym, że „Bóg jest miłością” (1 J 4,8b). Bardzo mocno przemówiły kiedyś do mnie słowa proroka Izajasza: „Bo góry mogą ustąpić pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nad tobą” (Iz 54,10). Taka jest Boża miłość. Góry mogą się walić i rzeki wylewać, ale żaden kataklizm nie jest w stanie sprawić, że Bóg przestanie nas kochać. Nic nie może przeszkodzić Jego miłości. Warto zauważyć, iż Bóg zwraca się nie do tłumu, a do każdego z nas osobiście, do ciebie: „moja miłość nie odstąpi od ciebie”!

Jest jeszcze jeden tekst bardzo mi bliski: „Choćby mnie opuścili ojciec mój i matka, to jednak Pan mnie przygarnie” (Ps 27,10). Trudno sobie wyobrazić, żeby matka wyrzekła się swojego dziecka, to jest wręcz niemożliwe. Ale nawet gdyby tak się stało, możemy być pewni, że Bóg Ojciec nigdy nie przestanie kochać. On kocha ciebie nie dlatego, że jesteś dobry, albo że zrobiłeś coś dobrego. Jego miłość jest bezwarunkowa i nigdy się nie zmieni. Bóg chce dać ci swoją miłość. Pragnie, abyś doświadczył jej dzisiaj, teraz.

Bywa jednak, że nie odczuwamy tej Bożej miłości. Słyszeliśmy wiele razy o tym, że Bóg jest miłością, ale nie przeżywamy tego w sobie. Dlaczego tak się dzieje? Przecież chodzimy do kościoła, modlimy się, staramy się być blisko Boga, a On ciągle pozostaje kimś dalekim. Tak było i ze mną. Dużo wiedziałem o Panu Bogu. Skończyłem przecież studia teologiczne! Jednak ta wiedza nie dawała mi radości. Wiedziałem, że Bóg jest miłością, ale nie doświadczałem tego na sobie. Bardzo się starałem zdobyć miłość Boga. Chciałem Go jakoś „przekonać” do siebie. Modliłem się, czytałem religijne książki, starałem się pomagać ludziom, ale to ciągle nie dawało mi radości. Męczyły mnie powtarzające się grzechy i powoli dochodziłem do wniosku, że tak już musi być.

Grzech

Bardzo wyraźnie czułem na sobie to, co mówi o grzechu Pismo Święte: „Wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej” (Rz 3:23). Postanowiłem jeszcze więcej wysiłku włożyć w to, żeby się oczyścić. Próbowałem zasłużyć sobie jakoś na tę miłość. Starałem się, ale nic się nie zmieniało w moim życiu. Zacząłem popadać w zniechęcenie. Aż wreszcie, podczas kolejnych rekolekcji zobaczyłem, że Bóg kocha mnie takiego, jakim jestem. Dotarło do mnie to, że On pragnie wejść w moje życie takim, jakie ono jest. On nie chce czekać, aż wszystko „wysprzątam” i będę doskonały. Zrozumiałem, że Bóg kocha mnie jako grzesznika. On przecież wie, że jestem niedoskonały. On zna moje trudności i ograniczenia. I właśnie dlatego mnie kocha, bo wie, że potrzebuję Jego pomocy! Od tej pory przestałem sam walczyć o siebie, ale powierzyłem swe życie Temu, który jest mocniejszy ode mnie i od wszelkiego zła, które mnie rani.

Zbawienie – Boży dar

W Jego oczach już jestem święty! Jestem święty nie dzięki moim dobrym uczynkom, ale dzięki Jezusowi, który mnie zbawił! „Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami” (Rz 5:8b). Jezus obmył mnie swoją krwią. Umarł za mnie na krzyżu! Pismo Święte uzasadnia to w sposób następujący: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3:16). Tak, to prawda. Jezus, jedyny Syn Ojca, oddał życie za mnie i za ciebie! Poniósł karę za mój i Twój grzech,To już się dokonało. Jezus zbawił nas 2000 lat temu! Wtedy nie mieliśmy żadnego wpływu na to, co się działo, ale dzisiaj każdy z nas może coś z tym zrobić. „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił” (Ef 2:8-9 BT). Co zrobisz z tym Bożym darem?

Wiara i nawrócenie

Bóg pragnie, abyśmy dzisiaj uwierzyli Jezusowi i nawrócili się do Niego. Pragnie, abyśmy otworzyli Mu drzwi swojego serca. Chyba każdy z nas widział obraz, przedstawiający Jezusa, który puka do drzwi. Ale ciekawa rzecz - w tych drzwiach nie ma klamki. Te drzwi można otworzyć tylko od wewnątrz - to drzwi naszego serca. Jezus pragnie, abyśmy pozwolili Mu wejść do naszego serca i do naszego życia. Tylko osobiście każdy z nas może Mu na to pozwolić. Nikt nie może tego zrobić za nas. Nawrócenie to osobista decyzja: Tak, Panie Jezu, chcę abyś mnie zbawił. Jezu, jestem grzeszny i potrzebuję Twojego przebaczenia. Zamieszkaj we mnie i kieruj moim życiem.

Nie potrzebujesz szukać jakiegoś specjalnego miejsca ani czekać na szczególną  chwilę, aby podjąć taką decyzję. Można to zrobić dzisiaj, teraz. To jest najlepsze miejsce i najlepszy czas. Tutaj i teraz Jezus pragnie dotknąć każdego człowieka swoją miłością. Zdecyduj się teraz.

Od czasu, kiedy podjąłem taką decyzję, Jezus zaczął zmieniać moje życie. Doświadczam bardzo wyraźnie, że On mnie kocha i troszczy się o mnie, że zależy Mu na moim życiu. Trudności nie minęły, ale wiem, że nie jestem sam! Z Jezusem mogę przezwyciężyć wszystko. Jezus powiedział, że przyszedł po to, „aby owce miały życie i miały je w obfitości” (J 10:10b). On chce, abyśmy mieli życie prawdziwe, aby nasze życie miało sens, abyśmy byli szczęśliwi. Mogę dzisiaj zaświadczyć, że Jezus dał mi nowe życie i ciągle jest dla mnie źródłem radości. Dlatego zachęcam każdego do przyjęcia Jezusa do swojego życia jako Pana i Zbawiciela. Jezus  naprawdę chce stać się Panem twojego życia. On chce, abyś na co dzień doświadczał Jego zbawienia. On chce dać ci zupełnie nowe życie. On jest naszym jedynym ratunkiem. Nie mamy innej możliwości zbawienia. „I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4:12). Jezus jest naszym jedynym Zbawicielem.

Apostoł Paweł pisze tak: „Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu” (Rz 10:9-10). Opowiedzenie się po stronie Jezusa to twoja osobista decyzja. Możesz zrobić to teraz. Bóg widzi twoje serce i nie oczekuje starannie dobranych słów ani formułek. Możesz wyrazić to na przykład tak: „Panie Jezu, dziękuję Ci za Twoją miłość, za przebaczenie moich grzechów, za Twoją śmierć na krzyżu za moje grzechy. Oddaję Ci swoje życie. Bądź moim Panem i Zbawicielem. Jezu, ufam Tobie”.

 

Duch Święty i wspólnota

Jezus odchodząc do Ojca zapowiedział, że pośle nam Pocieszyciela, Ducha Świętego, i że On nas wszystkiego nauczy. Duch Święty jest darem Jezusa dla nas, abyśmy mogli iść Jego śladami do domu Ojca. Duch Święty jest Osobą. Możemy Go prosić o wszystko, czego potrzebujemy do życia i wzrastania w wierze. Piotr w dniu zesłania Ducha Świętego powiedział: „Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych i dla wszystkich, którzy są daleko, a których powołał Pan Bóg nasz” (Dz 2,39). Ta wspaniała obietnica jest i dla nas. Duch Święty wprowadza nas we wszelką prawdę i chce nas prowadzić.

W Dziejach Apostolskich znajdujemy opis życia pierwszej wspólnoty chrześcijan: „I trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach” (Dz 2:42). Wspólnota jest glebą, na której nasza wiara i nasza miłość do Boga może wzrastać. Jezus chciał, abyśmy byli razem, we wspólnocie Kościoła. Jeśli będziemy sami, nie damy sobie rady. Znajdź swoje miejsce    i grupę ludzi w Kościele. Potrzebujemy braci i sióstr w Jezusie, potrzebujemy siebie nawzajem. „Dlatego zachęcajcie się wzajemnie i budujcie jedni drugich, jak to zresztą czynicie” (1 Tes 5:11).